niedziela, 18 grudnia 2011

Precle

  Już od dawna miałam ochotę je zrobić, ale zawsze coś mi przeszkadzało. Jednak, w końcu udało mi się dopiąć swego i powstały pyszne precle. Co prawda moje wyszły bardziej w formie bułeczek (wałeczki były za grube), ale nic nie szkodzi i tak były bardzo smaczne. Najlepsze od razu po upieczeniu, jeszcze cieplutkie, z delikatnym miąższem w środku, no poezja. A później zajadane z dodatkiem serka lub konfitury szybko zniknęły. Polecam :) Przepis podpatrzyłam tutaj.







Składniki na 12 szt.:
  • 600g mąki 
  • 1,5 łyżki suchych drożdży
  • 1 łyżka cukru
  • 1 łyżeczka soli
  • 1 jajko (do posmarowania)
  • 3 łyżki sody (do gotowania)


  Mąkę, drożdże, cukier i sól wsypać do miski i stopniowo dodawać ok. 1,5 szkl. wody. Zagnieść gładkie, jednolite ciasto, zrobić z niego kulę i odstawić w ciepłe miejsce na ok. 45 min., by podrosło.

  Gdy ciasto urośnie, podzielić je na 12 części, z każdej z nich uformować wałek o dł. ok. 50 cm i zawinąć w precla. Piekarnik nagrzać do 250 st. C.

  Zagotować 1,5 litra wody z sodą i do wrzącej wrzucać po dwa precle. Gotować je ok pół minuty, następnie wyciągnąć i położyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Precle posmarować rozmąconym jajkiem i piec ok. 10 min. 




  Smacznego :)

wtorek, 13 grudnia 2011

Granola z orzechami

  Macie swoje sposoby na dobry początek dnia? Ja również mam kilka pomysłów w zanadrzu, ale niedawno odkryłam coś nowego. Pyszne śniadanko ze słodziutką i orzechową granolą, którą mogłam zrobić samodzielnie. A wszystko, dzięki Wiewiórce, u której znalazłam przepis, dziękuję. :) Pozdrawiam Was cieplutko i idę spróbować zrobić parę świątecznych ozdób, w końcu najwyższy już czas :)









Składniki:
  • 125g wymieszanych płatków owsianych zwykłych i błyskawicznych
  • po 30g orzechów włoskich, wiórków kokosowych, pestek słonecznika, (dałam jeszcze fistaszki)
  • 60g cukru trzcinowego
  • 60g miodu (dałam dwie czubate łyżki)
  • łyżka oleju
  • 50g rodzynek


  Wszystkie składniki, oprócz rodzynek wymieszać w misce, wyłożyć je na blachę wyłożoną pergaminem i piec przez ok. 30 min. w temp. 160 st. (moim wystarczyło 20 min.), mieszając co jakiś czas, żeby się nie przypaliły.
  Po wystygnięciu, wmieszać rodzynki i zamknąć w szczelnym słoiku.



  Smacznego :)


sobota, 10 grudnia 2011

Chlebek bananowy

  Mając książkę Sophie Dahl, musiałam zacząć wypróbowywanie przepisów od chlebka bananowego. Widziałam go na wielu blogach, naczytałam się mnóstwa dobrych rzeczy o jego smaku i nie było innej opcji jak go upiec i samej się przekonać. No i faktycznie, jest pyszny. Mnie i mojej mamie smakował bardzo, ale z kolei moja przyjaciółka jedząc go, miała dość niewyraźną minę. Wyciągnęłam z tego tylko jeden wniosek, że po wzięciu jednego kęsa bananowego chlebka, albo się go od razu pokocha, albo od razu znienawidzi.  Przekonajcie się sami :)








Składniki na keksówkę o dł. 20 cm :
  • 75g miękkiego masła
  • 4 bardzo dojrzałe banany
  • 1 szkl. cukru trzcinowego
  • 1 jajko
  • 1 łyżka ekstraktu waniliowego (nie posiadam, więc dałam kilka kropel aromatu)
  • 1 łyżeczka sody
  • szczypta soli
  • 1,5 szkl. mąki


  W misce rozgnieść banany (najszybciej i najwygodniej tłuczkiem do ziemniaków), dodać masło, cukier, rozkłócone jajko, i ekstrakt waniliowy, wszystko utrzeć. Dosypać sodę i sól, zamieszać i na koniec delikatnie wmieszać mąkę.

  Przełożyć masę do wysmarowanej masłem formy, piec przez ok. 1 h w temp. ok. 180-190 st. C.




  Smacznego :)

poniedziałek, 5 grudnia 2011

Ciasto z kokosem

  Pyszne ciasto na niedzielę w rodzinnym gronie i nie tylko. Z kruchym spodem i wierzchem oraz środkiem wypełnionym lekką kokosową chmurką. Piekłam je pierwszy raz, a już zyskało grono swych wielbicieli, którzy na jednym kawałku nie poprzestali. Szybkie i nieskomplikowane, ale bardzo ładnie się prezentuje i przede wszystkim jest wyjątkowo smaczne :) A przepis pochodzi z gazetki "Wykwintne ciasta" nr 7/2011.








Składniki na blachę o wym. ok. 33x22 cm:

  Ciasto:
  • 3 szkl. mąki
  • 1 kostka margaryny (250g )
  • 5 żółtek
  • 1 szkl. cukru
  • 3 łyżeczki proszku do pieczenia

  Masa kokosowa:
  • 500 ml kwaśnej śmietany (użyłam 12%)
  • 5 białek
  • 200g wiórków kokosowych
  • 0,5 szkl. cukru


  Z mąki, miękkiej margaryny, żółtek, proszku do pieczenia oraz cukru zagnieść ciasto i podzielić je na dwie równe połowy. Jedną część ciasta schować do zamrażarki, a drugą wyłożyć dno blachy.

  Śmietanę wlać do rondelka o grubym dnie, dodać wiórka kokosowe oraz pół szklanki cukru (bez dwóch łyżek) i zagotować masę na małym ogniu. Zostawić ją do ostygnięcia. W tym czasie ubić białka z dwoma odłożonymi łyżkami cukru. 

  Gdy masa ostygnie wymieszać ją z ubitymi białkami i wyłożyć na ciasto. Na samą górę zetrzeć schłodzone w zamrażarce ciasto. Piec ok. 1 h w temp. 180 st. C (mój piekarnik lubi nie dopiekać spodu, więc zanim wyłożyłam masę kokosową, podpiekłam samą dolną warstwę ciasta ok. 5-7 min.).



  Smacznego :)


czwartek, 1 grudnia 2011

Babeczki bożonarodzeniowe wg Nigelli

  Kilka dni temu stałam się szczęśliwą posiadaczką dwóch nowych książek, a mianowicie: "Jak być domową boginią" Nigelli Lawson oraz "Apetyczna panna Dahl" Sophie Dahl. Jest to prezent ode mnie dla mnie, a co tam! Musiałam uczcić pewne ważne dla mnie wydarzenie, a taki sposób odpowiadał mi najbardziej :) No więc zauroczona przepisami, poszłam za ciosem i upiekłam babeczki bożonarodzeniowe Nigelli, taka próba generalna przed świętami. Nie wiem czemu, ale troszkę się bałam, że coś mi nie wyjdzie, ale się udało i przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Babeczki są delikatne, puszyste i baardzo aromatyczne. Takie malutkie i mięciutkie pierniczki :) Jak dla mnie idealne! :)





Tutaj starałam się uchwycić środek i pokazać jaki jest puszysty, ale mi nie wyszło ;p



Składniki na 12 szt.:
  • 150g mąki
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 0,5 łyżeczki sody
  • 1 łyżeczka mielonych przypraw korzennych (dałam przyprawę do piernika)
  • szczypta soli
  • 100g masła (dałam margarynę)
  • 160g ciemnego cukru trzcinowego (dałam pół na pół ze zwykłym cukrem)
  • 2 duże jajka
  • 3 łyżki śmietany
  • 0,5 szkl. wrzątku
  • 75g gorzkiej czekolady (dałam mleczną)
  • 1 łyżeczka kawy rozpuszczalnej
  • cukier puder oraz wrzątek do zrobienia lukru


  W jednej misce wymieszać suche składniki oprócz cukru: mąkę, proszek do pieczenia, sodę, przyprawę oraz sól. W drugiej, dużej misce utrzeć miękkie masło z cukrem. Dodawać po jednym jajku, starannie miksując. Następnie wsypać 1/3 sypkich składników i zaraz potem jedną łyżkę śmietany i tak na przemian, do skończenia składników.

  Do rondla na małym gazie wlać wrzątek, dodać połamaną czekoladę i kawę rozpuszczalną. Mieszać do rozpuszczenia czekolady. Następnie zawartość rondla przelać do masy w misce i wszystko wymieszać, ale niezbyt starannie. Ciasto będzie bardzo rzadkie, ale takie ma być. 

  Napełnić papilotki do muffinek do 2/3 wysokości i piec przez ok. 20 min. w temp. 200 st. C. ( Ja piekłam prawie 30 min., bo mój piekarnik potrzebuje więcej czasu). Wg Nigelli babeczki mają być "nadal zbite i wilgotne". Po wystygnięciu można je polukrować i przystroić, ale to już wg własnego uznania, bez niczego są równie pyszne :)



  Smacznego :)