Zapraszam Was na szybciutkie, czekoladowe ciasto bez jajek. Strasznie spodobał mi się przepis, który znalazłam u Agi i musiałam go wypróbować. Długo się do tego zabierałam, aż w końcu się udało i powstało pyszne, mocno czekoladowe ciacho o bardzo fajnej konsystencji i głębokim kolorze.Z jednej strony jest takie puchate, a z drugiej lekko ciągnące i klejące. Jak dla mnie było trochę za mało słodkie, więc następnym razem dodam więcej cukru, ale całokształt jest naprawdę godny polecenia :) PS Skończyłam pisać swoją magisterkę i jutro oddaję ją do sprawdzenia, trzymajcie proszę kciuki, żeby się okazało, że nie muszę zbyt wiele poprawiać :)
Składniki na keksówkę o wym. 10x20cm:
- 1,5 szkl. mąki
- 0,5 szkl. cukru (dla lubiących słodkości radzę dać go więcej)
- 3 łyżki ciemnego kakao
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 0,5 łyżeczki soli (ja dałam 1/4 łyżeczki)
- 50g ciemnej czekolady (dałam mleczną)
- 6 łyżek oleju
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego (nie mam, więc dałam aromat)
- 1 łyżka octu
- 1 szkl. wody
W misce wymieszać mąkę, cukier, kakao, sodę, sól oraz startą na tarce czekoladę. Wymieszać. Następnie wlać olej, ekstrakt/aromat, ocet oraz wodę. Wszystko dokładnie wymieszać i przelać do foremki.Piec ok. 45 min. w temp. 180-190 st. C.
Smacznego :)