Naszła mnie ochota na galaretkę, której już dawno nie jadłam, ale żeby nie było nudno troszkę pokombinowałam i wyszedł zielony deser z dodatkiem kiwi. Łatwy, smaczny, fajnie się prezentuje i myślę, że sprawdzi się na przykład jako słodka przekąska na nadchodzący Dzień Dziecka :D
Składniki na 4 porcje:
- 2 galaretki agrestowe
- 0,5 małego opakowania jogurtu naturalnego
- 2 owoce kiwi
Pół opakowania galaretki rozpuszczamy w niecałej szklance wrzącej wody, gdy ostygnie przelewamy ją na dno 4 miseczek/salaterek/szklanek i odstawiamy najlepiej do lodówki, by stężała.
Gdy pierwsza warstwa galaretki tężeje rozpuszczamy drugą połowę opakowania galaretki w 3/4 szklanki wrzącej wody i odstawiamy do ostygnięcia. Gdy galaretka ostygnie i zacznie tężeć mieszamy ją energicznie z połową jogurtu naturalnego, a następnie wylewamy na stężałą już pierwszą warstwę galaretki.
Kolejne warstwy tworzymy jak pierwszą i drugą naprzemiennie. Na wierzch deseru wykładamy zblendowane (ale tak nie do końca) kawałki owoców kiwi. Deser podajemy schłodzony.
Smacznego :)
Pyszny deserek i piękne kolorki :)
OdpowiedzUsuńWygląda cudnie!
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńChyba każdy chciałby znaleźć przed sobą taki deser :)
OdpowiedzUsuńCudownie zielony i za pewne pyszny deser:)
OdpowiedzUsuńPięknie, smacznie i bardzo pomysłowo:)
OdpowiedzUsuńcudownego nowego tygodnia
Też mam ostatnio ochotę na galaretkę i chętnie bym zjadła taką zieloną szklaneczkę :D.
OdpowiedzUsuńNapewno dzieciom taki deserek się spodoba, a i nawet ja bym się na niego skusiła :)
OdpowiedzUsuńJaki śliczny kolor! Z chęcią skusiłabym się na taki deserek :)
OdpowiedzUsuńJak nie przepadam za deserami z galaretką, tak ten bym z chęcią zjadła :) połączenie z kiwi i jogurtem jest super :)
OdpowiedzUsuńŚwietny deser, z chęcią bym zjadła :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego typu deserki i często robię właśnie takie z dodatkiem galaretki. Idealna przekąska na upalne dni. Sporo ciekawych przepisów na przekąski znajdziecie również tutaj - https://najlepszewkuchni.pl/ Lubię wyszukiwać nowinki i testować nowe przepisy, stąd często przeglądam takie blogi.
OdpowiedzUsuń