Orzechowo-cynamonowe nadzienie muffinek, kojarzy mi się z zimą, padającym za oknem śniegiem oraz kubkiem ciepłego kakao w dłoni. Co prawda śniegu (u mnie przynajmniej), ani śladu, ale muffinki i tak zjadłam ze smakiem :) Przepis, tak jak poprzedni pochodzi z książki Nigelli " Jak być domową boginią".
Składniki na 12 szt.:
Nadzienie:
- 100g posiekanych orzechów włoskich
- 75g cukru demerera
- 1,5 łyżeczki cynamonu
- 45g stopionego masła
Muffinki:
- 210g mąki
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 0,5 łyżeczki sody
- 75g cukru
- 1 duże jajko
- 45g stopionego masła (dałam margarynę)
- 250ml maślanki (dałam 175 ml śmietany 12% i 75 ml półtłustego mleka, ale zamiast śmietany może być jogurt naturalny)
- ew. do polania 125ml płynnego miodu (ja go nie użyłam)
Składniki nadzienia wymieszać w miseczce i odstawić.
Suche składniki muffinek (mąkę, proszek do pieczenia, sodę i cukier) wymieszać dużej misce. W drugim naczyniu ubić jajko (można trzepaczką, ja użyłam miksera), dodać stopione masło oraz maślankę (bądź mleko ze śmietaną lub jogurtem naturalnym), ubijając dalej. Gdy składniki płynne się połączą, przelać je do miski z mąką i delikatnie wszystko wymieszać (ciasto powinno być grudkowate).
Przygotowane papilotki napełnić do 1/3 wysokości, nałożyć po ok. 1 łyżce nadzienia do każdej muffinki i przykryć je ciastem do ok. 2/3 wysokości. Pozostałym nadzieniem posypać muffinki. Piec ok. 15-20 min., w temp. 200st. C, aż będą rumiane.
Smacznego :)
Również mam tą książkę Nigelli! Świetne przepisy. Właśnie przymierzam się do Norweskich bułeczek cynamonowych. A muffinki Baklava robiłam już wcześniej i są pyszne :) Orzechowo - cynamonowe nadzienie... i u mnie śniegu brak.
OdpowiedzUsuńFajne muffinki.. A u mnie zaczęło wczoraj sypać śniegiem:)
OdpowiedzUsuńU mnie biało za oknem, więc muffinki idealnie pasowałyby do 'wystroju' :)
OdpowiedzUsuńSmakowite! :D Mam podobne skojarzenie z takimi smakami :)
OdpowiedzUsuńapetyczne. fajną mają skorupkę z wierzchu
OdpowiedzUsuńOd dawna się do nich przymierzam :) Muszę wypróbować!!
OdpowiedzUsuńApetycznie się zapowiadają :)Przyglądałam się im parę razy ale jakoś mi się nie udało ;)
OdpowiedzUsuń