Moje pierwsze, ale mam nadzieję, że nieostatnie autorskie babeczki. Powstały zupełnie przypadkiem. Początkowo miał być to deser w postaci orzechowych kuleczek w kakao, ale w trakcie zorientowałam się, że autor przepisu wywiódł mnie w pole i z lejącej mazi za Chiny nie ulepię kulek. Szkoda mi było składników, które już wykorzystałam, więc dodałam trochę mąki, mleka, itp. i upiekłam babeczki. Nie miałam pojęcia co z tego wyjdzie, więc bardzo się ucieszyłam, gdy okazało się, że: a) babeczki wyrosły, b) nie mają zakalca, c) są bardzo smaczne :D
Składniki na 12 szt.:
- 3/4 szkl.drobno posiekanych orzechów włoskich
- 2 jajka
- 3/4 szkl. cukru pudru
- 1 łyżka kakao
- kilka kropel aromatu rumowego
- 1 1/2 szkl. mąki
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/2 szkl. mleka
- 3 łyżki oleju
Orzechy zrumienić na suchej patelni, odstawić je.
Białka oddzielić od żółtek i ubić je na sztywną pianę. Dodać cukier, kakao, aromat oraz orzechy, zmiksować. Dodać żółtka, mąkę, proszek do pieczenia, mleko oraz olej, wszystko wymieszać.
Papilotki wypełnić masą do 3/4 wysokości. Piec ok. 25 min. w temp. 180 st. (do suchego patyczka).
Smacznego :)
Super! wyglądają na bardzo smaczne :-)
OdpowiedzUsuńPewnie, zawsze można jakoś wyratować sytuację, a efekty mogą nas zaskoczyć ;-)
ale fajnie wyglądają:) gratuluję głowy na karku:))
OdpowiedzUsuńwyglądają na bardzo smakowite babeczki :)
OdpowiedzUsuńTrzy rzeczy które uwielbiam w jednym. Babeczki, orzechy i kakao. :)
OdpowiedzUsuńd) są kuszące i apetyczne :)
OdpowiedzUsuńchyba już wiem, które babeczki upiekę następnym razem :)
OdpowiedzUsuńWyglądają super :) dawno babeczek nie robiłam :)
OdpowiedzUsuń