Przepis na wafle znalazłam w starym zeszycie mojej mamy. Podobno, gdy byłam dzieckiem robiła je od czasu do czasu, ale ja kompletnie nie mogłam sobie tego przypomnieć. Tak więc, aby przywołać smaki mojego dzieciństwa sama postanowiłam je zrobić. Robi się je szybko i łatwo, jedyny problem to ten, że muszą stać przez dobrych kilka godzin po zrobieniu, aby smak kremu przeniknął przez wszystkie wafle i dobrze je ze sobą złączył. Oczywiście ja już po godzinie zaczęłam degustację i na jednym kawałku się nie skończyło (ten krem naprawdę wciąga!). Wafle są pyszne i myślę, że posmakują i małym i tym trochę większym dzieciom :)
Składniki:
- 1 kostka margaryny (250g)
- 1 szkl. cukru
- 0,5 szkl. mleka
- 2 łyżki kakao
- 2 szkl. mleka w proszku
- 1 opakowanie wafli
Margarynę, cukier oraz mleko (w płynie) zagotować w rondelku o grubym dnie, dodać kakao i ostudzić. Do ostudzonej masy dodać mleko w proszku, zmiksować.
2 wafle pokruszyć, przekręcić przez maszynkę lub za pomocą blendera rozetrzeć na pył i dodać do masy, wymieszać.
Wafle przełożyć gotową masą, obciążyć od góry czymś ciężkim i odstawić na kilka godzin w chłodne miejsce.
Smacznego :)
To jest stanowczo smak dzieciństwa:)
OdpowiedzUsuńtakie wafle są zawsze pyszne:)
OdpowiedzUsuńSmak mojego dzieciństwa. Pamiętam jak robiła je moja babcia :) i zawsze na końcu stawiała na nich coś ciężkiego żeby dobrze się zlepiły. Najczęściej tym czymś był taboret :)
OdpowiedzUsuńChętnie wrócę do tego smaku, dzięki za przepis.
Pozdrawiam ♥ Pati
uwielbiam te wafle, ale zdecydowanie najlepsze z kajmakiem:)
OdpowiedzUsuńsmak dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuńja to uwielbiam! to jest mój smak dzieciństwa!
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie :)
A mnie w dzieciństwie nie robiono... :( Dlatego teraz sama je robię i uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńJa mam taki patent na te wafle: 2 kostki masła i 5 jajek. Z jajek kogel-mogel z cukrem, masło mieszasz, aż w rękach będzie się topić i łączyć, na koniec spirytus i kawa sypana oraz esencja z kawy dla smaku. Kawowe najpyszniejsze, bez żadnego mleka skondensowanego. Poza tym na wafle kładę deskę i coś ciężkiego, wtedy szybciej miękną. Szybciej miękną też jak ciut więcej kremu się posmaruje. Mój jeden z bardziej ulubionych deserów z dzieciństwa, robiony do dziś :D
OdpowiedzUsuńże uwielbiam, to mało powiedziane :)
OdpowiedzUsuńNiestety całkowicie nieudany przepis. Ciekawe jak zagęścić tę masę, na 2 szklanki mleka 2 skruszone wafle:( to chyba trochę za mało aby powstała masa, nawet z większą ilością mleka w proszku nie wyjdzie. Nie posłuchałam rozumu i teraz jemy "baleron" a nie wafle:(
OdpowiedzUsuńBo odwrotnie zapisałam ilość mleka w proszku i ilość mleka w płynie. Dziękuję za uwagę. Już to poprawiam :) Gdy zmienisz proporcje dasz 0,5 szkl. mleka w płynie i 2 szkl. mleka w proszku już nie wyjdzie baleron, masz na to moją gwarancję. Jeszcze raz przepraszam za błąd i dzięki za zwrócenie uwagi :))
Usuń