To było moje pierwsze spotkanie z selerem naciowym. Podchodziłam do niego ostrożnie jak do wszystkich nowych produktów. Poszperałam w internecie cóż ciekawego mogę z niego przygotować, aż w końcu wybór padł na sałatkę. Zmiksowałam kilka przepisów w jeden i tak powstała moja wersja sałatki z selerem naciowym, w którym do reszty się zakochałam. Nie było się czego bać, natomiast moja ciekawość do próbowania nowych smaków wzrosła o 100% :) A sałatkę polecam serdecznie, bo robi się ją bardzo szybko a smakuje świetnie :)
Składniki:
- 4-5 dużych łodyg selera naciowego
- 0,5 puszki kukurydzy
- 0,5 puszki ananasa w kawałkach
- nieduży por
- kilka plasterków szynki gotowanej
- sól, pieprz i pieprz ziołowy
- 2-3 łyżki majonezu
Seler umyć i pokroić w kostkę. Kukurydzę i ananasa odsączyć z zalewy (kukurydzę przepłukać pod bieżącą wodą). Kawałki ananasa poprzecinać na pół. Szynkę pokroić w kostkę. Wszystkie składniki wrzucić do dużej miski, oprószyć przyprawami, dodać majonez i dokładnie wymieszać. Sałatka smakuje lepiej, gdy chwilę postoi i wszystko się "przegryzie".
Smacznego :)
Ja uwielbiam ta salatkę, jest świetna :_)
OdpowiedzUsuńmoja mam robi podobną, średnio za naciowym przepadam, ale w tej sałatce właśnie mi pasuje;)
OdpowiedzUsuńwygląda smacznie:) nie jadłam jeszcze selera naciowego w sałatce:)
OdpowiedzUsuńtakie rzeczy to ja lubię!:D
OdpowiedzUsuńAle narobiłaś mi apetytu :D
OdpowiedzUsuńZjadłabym cały talerz :-)
OdpowiedzUsuńPyszna musi być!
OdpowiedzUsuń