Ta "wspaniała" pogoda tak mnie przygnębia i odbiera chęć do działania, że po powrocie z pracy nie mam najmniejszej ochoty na nic. Do napisania tego posta zbierałam się kilka dni, aż w końcu się udało:) Jak wspominałam wcześniej, na imieniny mojego dziadka upiekłam dwa ciasta, pierwszym był Marmurek z owocami, natomiast drugim Szarlotka wypatrzona w książce "Ciasta słone i słodkie" Małgorzaty Caprari. Bardzo łatwe do zrobienia, smaczne ciasto, które można podać na ciepło z lodami lub tradycyjnie i na pewno przypadnie do gustu każdemu entuzjaście szarlotek :)
Składniki na blachę o wym. 22x33 cm.:
- 500g mąki
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 mały cukier waniliowy
- 250g margaryny
- 1 jajko
- 1 szkl. cukru
- 1-2 łyżki rumu lub wódki (ja dałam whiskey:)
- 750g jabłek
- sok i skórka z 1 cytryny
- cynamon (ja go pominęłam)
- sól
- cukier puder do posypania
Mąkę i proszek do pieczenia przesiać, dodać cukier oraz szczyptę soli i posiekać to razem ze schłodzoną margaryną. Wbić jajko, wymieszać. Na koniec dosypać cukier i wlać alkohol, szybko zagnieść ciasto. Podzielić je na dwie połowy. Jedną z nich zawinąć w folię i wrzucić do zamrażarki na co najmniej godzinę.
Drugą połową ciasta wykleić dno blachy i posypać je starta skórką z cytryny. Jabłka obrać i zetrzeć na tarce o dużych oczkach. Ciasto podpiec w piekarniku nagrzanym do 200 st. C na słomkowy kolor. Gdy będzie gotowe wyłożyć na nie starte jabłka, skropić je sokiem z cytryny i ewentualnie posypać cynamonem. Na wierzch zetrzeć na tarce o dużych oczkach zamrożone ciasto. Piec ok. 20-30 min. w temp. 200 st. C. Upieczone i ostudzone ciasto posypać cukrem pudrem.
Smacznego :)
szarlotka wygląda wspaniale! idealna doza słodyczy w te zimowe dni :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam szarlotki, pycha!
OdpowiedzUsuńpyszności! szarlotki mogłabym mieć co weekend na deser :)
OdpowiedzUsuńMnie ta zima wiosną też odbiera wszelkie chęci, ale jakoś trzeba to przetrwać. W końcu wiosna oficjalnie jest, więc czekajmy cierpliwe aż się objawi ;-) Na pewno to tylko kwestia dni.
OdpowiedzUsuńJako fanka szarlotek porywam kawałek! :-)
do szarlotki mnie dwa razy nie trzeba namawiać - to moje ukochane ciacho:D
OdpowiedzUsuńdałabym się zabić za tą szarlotkę;p
OdpowiedzUsuńciekawe czemu mokotowska?
OdpowiedzUsuńA jabłecznika wielbię pod każdą postacią, mniam!