Jak już pisałam w ostatnim poście ogarnęło mnie owocowe szaleństwo, a konkretniej to gruszkowe. Nasze trzy grusze na działce nie poskąpiły nam w tym roku swych owoców, za co jest im bardzo wdzięczna, bo chyba jestem większą fanką gruszek niż jabłek (choć podobno nasz kraj to imperium jabłkowe, ale ja jak zwykle jestem "odwrotowiec" jak mawia moja mama). No więc dla odmiany od ciasta, tym razem przedstawiam Wam muffinki, które dzięki gruszkom i marchewce są wilgotne w środku, delikatne i bardzo aromatyczne. Ich widok i smak nasuwa mi obrazy złotej, ciepłej jesieni, alejek w parku obsypanych liśćmi w ciepłych kolorach... Ehh... się rozmarzyłam :) A przepis podpatrzyłam tutaj.
Składniki:
- 2 średnie marchewki
- 2 średnie gruszki
- 1 szkl. mleka
- 1/2 szkl. oleju
- 1 jajko
- 2 szkl. mąki
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 szkl. cukru
- 1 łyżeczka sody
- szczypta gałki muszkatołowej
Marchewki obrać i zetrzeć na tarce o drobnych oczkach. Gruszki obrać i pokroić w drobną kostkę.
Składniki suche wymieszać w jednym naczyniu, a mokre w drugim, następnie zawartości obu naczyń ze sobą połączyć i wymieszać dokładnie łyżką. Na końcu dodać startą marchewkę oraz pokrojone gruszki i wmieszać je do ciasta.
Ciasto przełożyć do papilotek i piec ok. 25 min. w temp. 190 st. C.
Smacznego :)
Szkoda , ze nie mam gruszek...
OdpowiedzUsuńwspaniałe ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, jaka szkoda, że ja też gruszek nie mam;), bo chętnie bym się na te muffinki wpisała:)
OdpowiedzUsuńGruszki ! <3
OdpowiedzUsuńPoza tym świetnie ci te muffiny wyszły. Napewno skorzystam. :]
Mega smakołyki!! :) Pozdrawiam i zapraszam do mnie w wolnej chwili ;)
OdpowiedzUsuńale pyszne! robiłam już z gruszkami i były wyśmienite, ale z gruszkami i marchewką jeszcze nie.. więc muszę spróbować;)
OdpowiedzUsuńjejku ale pyszności!:) a co powiedz na miniaturowe słodkości w formie biżuterii?? zapraszam na mój blog, może znajdziesz coś dla siebie;)
OdpowiedzUsuńhttp://natajka89.blogspot.com/
bardzo apetyczne połączenie. ja gruszki zawsze i wszędzie :)
OdpowiedzUsuńzrobiłam! pyszne:)
OdpowiedzUsuńBasiu, bardzo się cieszę, że smakowały :)
OdpowiedzUsuńZrobiłam je dzisiaj, bombowe;)
OdpowiedzUsuńStrasznie mi miło to słyszeć :))
Usuń