Wczoraj powstały bułeczki serowe. A oto ich krótka historia: miałam przepis na ciasto, z którejś gazetki z serii "Przyślij przepis", dorzuciłam do niego zioła prowansalskie i ząbek czosnku, posypałam to wszystko startym żółtym serem i wszystko hop do piekarnika. No a później, jak się pewnie domyślacie zostały zjedzone... na ciepło... z keczupem :)
Przed upieczeniem... |
... i po upieczeniu :) |
Składniki na 8 bułeczek:
- 0,5 kg mąki
- 1/4 szkl. oleju
- 1 łyżka cukru
- 35 g drożdży świeżych
- 1 jajko
- 1 łyżeczka soli ( ale następnym razem dam więcej, przynajmniej 2 łyżeczki, były troszkę za słodkie)
- 3/4 szkl. ciepłej wody
- 1,5 łyżki suszonych ziół prowansalskich
- ząbek czosnku
- żółty ser w kawałku (prawdę mówiąc nie wiem ile go miałam, ok. 15-20 dag)
Do miseczki pokruszyć drożdże, wsypać cukier, sól, 3 łyżki mąki, wszystko zalać ciepłą wodą, dobrze wymieszać, aby drożdże się rozpuściły, przykryć ręczniczkiem i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
Do większej miski przesiać mąkę, wlać wyrośnięty rozczyn, dodać jajko, olej, zioła prowansalskie, wyciśnięty ząbek czosnku i wszystko zagnieść. Dobrze wyrobić ciasto.
Wyrobione ciasto podzielić na 8 części, zrobić z nich kulki i odstawić do wyrośnięcia. Gdy podrosną, spłaszczyć je, posypać żółtym serem startym na dużych oczkach.
Piec w twmp. 200 st. C ok. 20-25 min.
Smacznego :)
och, kruszynko, smakowite! fajnie wymyśliłaś z tym żółtym serem:)
OdpowiedzUsuńfajne maleństwa
OdpowiedzUsuńbasiu - dziękuję, potrzeba matką wynalazków, został kawałek sera i trzeba go było jakos spozytkowac :)
OdpowiedzUsuńSzana - faktycznie maleństwa, ale takie w sam raz :)
o jakie fajnie te bułeczki;) aż ślinka cieknie na samą myśl o takich przyjemnościach
OdpowiedzUsuńuwielbiam bułki z serem. szczególnie jak już zastygnie i jest taki chrupiący :)
OdpowiedzUsuńzioła muszą dawać świetny aromat tym bułeczkom :-) ja niestety drożdżowych smakołyków nie potrafie piec, zawsze mi nie wychodzą tak jak powinny :/
OdpowiedzUsuńcuda! I ten wierzch z żółtego sera :)
OdpowiedzUsuńPanno Malwinno- dziękuję, czasami warto sobie zrobic taką małą przyjemnośc:)
OdpowiedzUsuńKaś- ja również, podpieczony żółty ser jest pycha:)
Kasiu- zioła bardzo wzbogaciły smak bułeczek, to był dobry wybór; ja też się na początku bałam robic ciasto drożdżowe i zaliczyłam z nim pare wpadek, ale teraz to jedno z moich ulubionych ciast, bardzo lubię je robic :)
DaisyDukes- dziękuję, jak już mówiłam żółty serek jest świetny :)
A za mną już parę dni drepczątakie wytrawne bułeczki, chyba w końcu muszę zrobić. Twoje wyglądają bardzo apetycznie i to jeszcze z moimi ulubionymi ziołami :)
OdpowiedzUsuń