Zastanawiałam się nad drugim śniadaniem na jutrzejszy dzień i na blogu Herbaciane fusy... wpadł mi w oko przepis na drożdżowe bułeczki z budyniem. Łatwe, a zarazem dość oryginalne ślimaczki. Zrobiłam, spróbowałam i polecam. Bułeczki są mięciutkie, pachnące i bardzo budyniowe. Taka odrobina słodkości na ponury i deszczowy wieczór. Do tego kubek ciepłego mleka i nawet wiatr za oknem nie jest taki straszny :)
Składniki na ok. 30 niedużych bułeczek:
- 40 g świeżych drożdży
- 0,5 szkl. ciepłego mleka
- 0,5 kg mąki
- 100 g stopionej margaryny
- 2 całe jajka
- 1 żółtko
- 4 łyżki cukru
- mały cukier waniliowy
- szczypta soli
na nadzienie:
- 2 budynie waniliowe lub śmietankowe
- 3 szkl. mleka
Najpierw najlepiej zrobić budyń, aby miały czas ostygnąć. Zrobić go wg przepisu na opakowaniu, ale tylko w 3 szklankach mleka. Gdy budyń stygnie zabrać się za ciasto.
Drożdże rozkruszyć do miseczki, zalać je ciepłym mlekiem, dosypać łyżeczkę cukru i dwie łyżki mąki. Wszystko dokładnie rozmieszać, tak aby drożdże się rozpuściły, odstawić rozczyn do wyrośnięcia.
Mąkę przesiać do miski, wlać do niej wyrośnięty rozczyn oraz ostudzoną margarynę, wbić jajka i żółtko (białko które zostało wykorzystałam do posmarowania bułeczek tuż przed włożeniem do piekarnika). Wsypać do tego cukier i cukier waniliowy oraz szczyptę soli. Wszystko dokładnie wymieszać i wyrobić jednolite i sprężyste ciasto. Odstawić je do wyrośnięcia.
Gdy ciasto podwoi objętość podzielić jena dwie porcje, każdą z nich rozwałkować na prostokąt o wym. ok. 20x30 cm. Na prostokącie rozsmarować budyń, zwinąć ciasto jak roladę i pokroić je na plastry o grubości ok 2 cm. To samo zrobić z drugim prostokątem. Powstałe plastry kłaść na blachę, posmarować białkiem.
Piec w temp. 180 st. C przez ok. 20-25 minut.
Smacznego :)
kruszyno, fajne te ślimaczki! dobre nie tylko na śniadanie:)pozdrawiam cieplutko, u nas jest wyjątkowo słonecznie:)
OdpowiedzUsuńdobre towarzystwo, kawka i przede wszystkim te bułeczki to dobry pomysł na rozpoczęcie dnia
OdpowiedzUsuńcudowne te ślimaczki- świetne na drugie śniadanko;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam wszystko z budyniem ;p Poznań niestety juz od rana pochmurny :( te ślimaczki na pewno poprawią nastrój :)
OdpowiedzUsuńbasiuP - dziękuję, zazdroszczę tego słoneczka, ja już się nie mogę doczekac prawdziwej słonecznej i ciepłej wiosny :)
OdpowiedzUsuńkulinarne-smaki- masz rację te trzy składniki to dobry sposóbna dobry dzień :)
Panno Malwinno- dziękuję, już niedługo się to okaże:)
DaisyDukes- ja także jestem fanką budyniu:) a na środkowym pomorzu również pochmurno i niezbyt przyjemnie, ale jakoś przetrzymamy i kiedyś doczekamy się słoneczka :)
z budyniem są przepyszne! to smaki dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Paula
Kruszynko pięknie te ślimaczki u Ciebie.
OdpowiedzUsuńU nas, na bardzo Dolnym Śląsku też pochmurno, deszczowo, wietrznie i do tego bardzo zimno, bo tylko 5 stopni. Także taki ślimaczek z gorącą kawą albo mlekiem byłby idealny :)
A jeszcze muszę Ci powiedzieć Kruszynko, bo właśnie przeczytałam że Ty z Pomorza, że całkiem niedawno bo 3 lata temu mieszkałam właśnie w pomorskim, dokładnie okolice Kwidzyna :)
OdpowiedzUsuńPaula- to prawda, mi też się budyń kojarzy z dzieciństwem, i tym jak mama robiła mi go w ulubionej miseczce z obrazkiem na dnie.. ehh wspomnienia ;P
OdpowiedzUsuńurtica1- to chyba dziś w całej Polsce mieliśmy jednakową pogodę, bo u nas tak samo, tylko jeszcze gratis wiatr od morza; ja mieszkam bardziej na zachód, ale mam w grupie koleżankę z Kwidzyna, więc często o nim słyszę i przez to czasami mam wrażenie jakbym tam już była :)
Właśnie jestem w trakcie robienia, czekam na ciasto, które pracuje w misce, budyń stygnie, blacha przygotowana; Dziękuję.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że skorzystałaś z przepisu :) Daj znać czy ślimaczki smakowały :)
Usuń