Ciasto barbórkowe to kolejne ciasto z "Wielkiej księgi ciast siostry Anastazji". Zrobiłam je na urodziny mamy i po reakcji rodzinki muszę przyznać, że chyba naprawdę im smakowało, bo każdy zjadł przynajmniej dwa kawałki :) Samo ciasto jest bardzo delikatne i nie za słodkie. Galaretka, kremowa pianka i kakaowy biszkopt fajnie ze sobą współgrają oraz sprawiają, że jest lekkie i wręcz samo rozpływa się w ustach. A co najważniejsze wcale nie jest takie trudne do wykonania :)
Składniki na blachę o wym. 22x33 cm:
Biszkopt (zrobiłam wg swojego przepisu):
- 3 jajka
- szczypta soli
- 0,5 szkl. cukru
- 1 kopiasta łyżka cukru waniliowego
- 1/3 szkl. mąki pszennej
- 1/3 szkl. mąki ziemniaczanej
- 2 łyżki kakao
- 0,5 łyżeczki proszku do pieczenia
Krem:
- 1 l śmietany kremówki 30%
- 6 łyżek cukru pudru
- 2 opak. żelatyny do deserów (ja używam takiej dr. Oetkera)
- 3-4 łyżeczki kakao
Galaretki:
- 4 zielone galaretki
- 6,5-7 szkl. wrzącej wody
Dodatkowo:
- likier kakaowy (nasączenia nie było w przepisie, ale wydaje mi się, że gdybym nie zwilżyła biszkoptu to byłby za suchy)
- kilka kostek gorzkiej czekolady
Biszkopt: białka ze szczyptą soli ubijamy na sztywną pianę, dodajemy cukier oraz cukier waniliowy, gdy się rozpuści zmniejszamy obroty miksera i dodajemy żółtka. Mąki przesiewamy z proszkiem do pieczenia oraz kakao, wsypujemy je do masy jajecznej i za pomocą łyżki delikatnie mieszamy całość, aż do połączenia składników. Ciasto pieczemy ok. 15-20 min. w temp. 180 st. C, a potem stopniowo je studzimy. Wystudzony biszkopt nasączamy likierem kakaowym (można użyć innego nasączenia, np. kawy).
W czasie, gdy biszkopt się piecze rozpuszczamy galaretki: 2 opakowania w ok. 3 szkl. wrzącej wody w jednym naczyniu i 2 opakowania w takiej samej ilości wody w drugim naczyniu. Odstawiamy do ostygnięcia.
Gdy galaretka zacznie tężeć ubijamy schłodzoną śmietankę z dodatkiem przesianego cukru oraz kakao. Żelatynę rozpuszczamy wg instrukcji na opakowaniu i dodajemy ją na końcu do ubitej śmietanki. (Ja zrobiłam w ten właśnie sposób, ale wtedy trzeba działać bardzo szybko, ponieważ krem szybko tężeje i jego górną warstwę jest znacznie ciężej rozprowadzić po trzęsącej się galaretce, więc żeby ułatwić sobie sprawę ubijanie kremówki z dodatkami można podzielić na pół.)
Na nasączony biszkopt wylewamy tężejącą galaretkę z jednego naczynia. Na nią wykładamy połowę kremu, dokładnie rozprowadzamy, następnie wylewamy drugą połowę galaretek, a na koniec pozostały krem. Wierzch oprószamy startą gorzką czekoladą.
Smacznego :)
super wygląda
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wygląda i na pewno jest bardzo smaczne :) Kolejny przepis do wypróbowania!:)
OdpowiedzUsuńOOO jadłabym ! Tylko tak mi się nigdy nie chce robić, ale zjeść bym zjadła .wygląda pięknie :)
OdpowiedzUsuńCiasto dla mnie ;-) Wygląda wspaniale! Może spróbuję upiec na moje imieniny :-)
OdpowiedzUsuńwygląda świetnie:) lubię tego typu ciasta:)
OdpowiedzUsuńWygląda genialnie! Muszę koniecznie je spróbować zrobić :) A jeśli jest nie za słodkie to kolejny plus :)
OdpowiedzUsuńwww.brulionspadochroniarza.pl
jakie piękne!:) zakochałam się!
OdpowiedzUsuńśliczne i patera mi się bardzo podoba))
OdpowiedzUsuńAle fantastycznie wygląda w przekroju! Jakby wyszło spod maszyny :) Piękne, piękne, piękne! :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, że smakowało - sama zjadłabym ze trzy kawałki :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, że smakowało - sama zjadłabym ze trzy kawałki :)
OdpowiedzUsuńjest idealne, jak od linijki!!!:D ooo, przymierzam się do muffin z marchewką;D
OdpowiedzUsuńnie no nie jest tak prosto jakbym chciała, żeby było:p a marchewkowe muffiny są pyszne, czekam na efekty :D
UsuńImponująca przekładanka :)
OdpowiedzUsuńPrezentuje się pięknie! Chętnie bym podkradła kawalek do kawki :)
OdpowiedzUsuńpiękna kosteczka, nic tylko zjadać :)
OdpowiedzUsuńŚwietne ile ciekawych i smacznych warstw:)
OdpowiedzUsuńAle cudne :)!
OdpowiedzUsuńBardzo apetycznie wygląda:) Tak lekko. Ciekawe połączenie zieleni galaretki. Świetnie pasowałaby cytrynowa albo pomarańczowa w ciepłym odcieniu.
OdpowiedzUsuń