Dziś tak na przekór jesiennej aurze cofnę się smakami do letnich klimatów :) Ostatnie zebrane w tym roku maliny postanowiłam godnie wykorzystać, więc znalazły się w serniku na zimno. Promienie słońca, które wpadały przez okno podczas robienia zdjęć również pomogły mi się wczuć w ten miniony letni klimat, dzięki nim przez chwilę miałam wrażenie, że wciąż są wakacje :D Świetne uczucie... Ale wracając do sernika. Przepis na niego pochodzi z bloga Moje kuchcikowo. Ciasto jest bardzo łatwe do zrobienia, baaardzo smaczne i delikatne. Jeśli nie macie już malin, można je zastąpić innymi owocami, np. brzoskwiniami z puszki, lub w ogóle je ominąć. Polecam! :))
Składniki:
Spód:
- 100g herbatników
- 50g masła
Masa serowa:
- 500g twarogu na serniki (zmielonego)
- 300ml śmietanki 30%
- 0,5 szkl. cukru pudru
- 1 opak. żelatyny do deserów lub 5 łyżeczek zwykłej żelatyny
Na wierzch:
- maliny
- 2 galaretki truskawkowe (u mnie malinowe)
Galaretki rozpuszczamy w 3 szklankach (750ml) gorącej wody i odstawiamy do ostudzenia.
Herbatniki drobno kruszymy (ja użyłam do tego blendera) i dokładnie mieszamy z rozpuszczonym masłem. Brzegi tortownicy smarujemy tłuszczem. Na dno wykładamy herbatniki, mocno i równo dociskamy do dna. Wstawiamy tortownicę do lodówki.
Żelatynę przygotowujemy wg instrukcji na opakowaniu. Schłodzoną śmietankę miksujemy z cukrem pudrem, aż zgęstnieje, następnie dodajemy ser i dokładnie miksujemy na wolnych obrotach. Nie przestając miksować powoli wlewamy rozpuszczoną żelatynę. Gdy składniki się połączą przelewamy masę serową na herbatnikowy spód i wyrównujemy wierzch. Wstawiamy ciasto na co najmniej 0,5h do lodówki.
Po tym czasie rozkładamy na serniku maliny. Gdy galaretka zacznie tężeć wylewamy ją powoli na ciasto i wstawiamy do lodówki, aby wszystko dobrze zastygło. U mnie sernik stał całą noc w lodówce zanim go rozkroiłam, ale myślę, że po 3-4 godzinach powinien być gotowy.
Smacznego :)
Na chwile zrobilo cie cieplej i zapachnialo latem...to jedno z moich ulubionych ciast!
OdpowiedzUsuńAleż ślicznie wygląda. Ta galaretka ma cudowny kolor :)
OdpowiedzUsuńaj, mimo tego zimna-zjadłabym kawałek jeślibyś poczęstowała :D
OdpowiedzUsuńTaaaki wysoki, mniam!
na taki kawałeczek chętnie się skuszę:) serniki na zimno bardzo lubie:)
OdpowiedzUsuńSernik na zimno jest niezastąpiony w naszej kuchni:) Uwielbiamy to ciasto:)
OdpowiedzUsuńcudne malinki zanurzone w słodkiej galaretce :) zjadłabym taki serniczek :)
OdpowiedzUsuńOjej, poczułam powiew lata :) Szkoda tylko, że za oknem nie jest już nawet trochę letnie :/ Jednak sernik wygląda prześlicznie, uwielbiam w tym wydaniu maliny :)
OdpowiedzUsuńJak wysoki ;) Pysznie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńmniam mniam:) pyszny, jeszcze wakacyjny, leki serniczek:) na samą myśl dostaję ślinitoku:)
OdpowiedzUsuńJaki piękny sernik. : ) Z malinami.. rewelacja!
OdpowiedzUsuńNiczym ostatnie wspomnienie lata, pycha!
OdpowiedzUsuńSerniki na zimno to moje ulubione, a ty mnie tak kusisz. Wygląda obłędnie z malinami
OdpowiedzUsuńzjadłabym kawałek:)
OdpowiedzUsuńNajlepsze odczarowanie jesieni :D
OdpowiedzUsuńPrzekorne, pyszne ciasto:)
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje :) Uwielbiam takie serniki :)
OdpowiedzUsuń